Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Wszołek i Juranović coraz bliżej powrotu do treningów

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

10.09.2020 18:15

(akt. 10.09.2020 18:34)

- W trakcie ostatnich dni mieliśmy czas na przeanalizowanie pieciu spotkań o stawkę, które rozegraliśmy do tej pory. Jest materiał do analizy i elementy do poprawy, nad którymi pracowaliśmy. Myślę, że największą wartością przerwy jest to, że Jose Kante oraz Rafael Lopes normalnie trenują. Coraz bliżej powrotu są Paweł Wszołek i Josip Juranović - powiedział przed meczem z Wisłą Płock Aleksandar Vuković, trener Legii.

- Mankamentem jest na pewno fakt, że siedmiu podstawowych zawodników - może oprócz Mateusza Hołowni - przebywali na reprezentacjach i dopiero w środę do nas dołączyli. Sądzę, że największą wartością będzie dla nas moment po meczu z Wisłą Płock do spotkania z Górnikiem Zabrze. Wówczas cała grupa docelowa pojawi się na miejscu i będzie mogła pracować wspólnie. Będziemy mieli normalny mikrocykl. Uważam, że bardzo dobrze wykorzystaliśmy czas na mecze reprezentacji, jestem z niego zadowolony.

- Paweł Wszołek i Josip Juranović w podobnym momencie opuścili izolację i wrócili do normalności. Liczymy, że wraz z początkiem przyszłego tygodnia, po przejściu różnego rodzaju testów, będą do naszej dyspozycji na treningach - dodał Aleksandar Vuković.

- Jak podchodzę do wiadomości dotyczących do przyszłości Domagoja Antolicia? Poczekałbym z pytaniami o transfery. Chciałbym o tym rozmawiać na początku przyszłego tygodnia, nie wcześniej. I w kwestii Antolicia, i Valencii, o którym się mówi.

W pierwszych pięciu meczach wystąpiło aż dziesięciu obrońców. Szkoleniowiec został spytany o to, z czego wynikała duża rotacja i czy był zadowolony z tego, jak broniła drużyna. - Wynikało to z kontuzji, które mieliśmy, oraz absencji za kartki. Przede wszystkim też dlatego, że to początek sezonu. Pamiętamy o tym, że kolejny raz gramy mecze oficjalne należące do okresu, w którym normalnie bylibyśmy na obozie i przygotowywaliśmy się do sezonu, minimum cztery tygodnie. A tymczasem, kolejny raz, po dwóch tygodniach nadeszły pierwsze oficjalne spotkania. Są one po to, aby sprawdzić większą liczbę zawodników i otrzymać obraz na przyszłość.   

- Gdybym mógł zmienić jedną decyzję, którą podjąłem w meczu z Jagiellonią, to jaka by to była? Nie ma czegoś takiego, że mógłbym zmienić decyzję i na nowo rozegrać mecz. Nigdy w życiu nad czymś takim się nie zastanawiam. Nie jest to pisanie książki czy tekstu do gazety, gdzie zanim go opublikuję, to ja sprawdzę, redakcyjny kolega i jeszcze ktoś, kto jest tak zwanym szefem wszystkich szefów. I dopiero idzie to do publikacji. Trener, w zgodzie z przemyśleniami przedmeczowymi, podejmuje dane decyzje, które są później mniej lub bardziej trafne.

Polecamy

Komentarze (77)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.